sobota, 31 października 2015

Candy - wyniki

      No to po losowaniu... W konkursie wzięła udział zawrotna ilość dziesięciu osób!


Ślepy los wybrał szczęśliwca




Została nią Natalia F. z bloga Zaczarowany Papier. Dziękuję wszystkim za udział i wspaniałą zabawę, a Natalię proszę o dane adresowe do wysyłki.

środa, 28 października 2015

Butelka jako świecznik

      Za robienie butelek zawsze biorę się jak za jeża. Obchodzę każdą butelkę dwa razy obwąchując się i wracam za miesiąc. Tak było i tym razem, lecz tym razem był pomysł! Tak powstała oto ta butelka - świecznik. Teraz znowu będzie pewnie parę miesięcy przerwy...

poniedziałek, 26 października 2015

Serwetnik z ornamentami

        Z rok temu już zakupiłam masę strukturalną do ścian. Parę miesięcy temu zakupiłam szablony, ale jakoś nie miałam odwagi użyć ich w praktyce. Dopiero po inspiracji na blogu Varii z bloga "Tak sobie coś robię" i jej osobistych wskazówek wzięłam szpachelkę do ręki. Na warsztat trafił serwetnik. Oto efekt.



niedziela, 25 października 2015

Wykopalisko

        Sprzątając ostatnio mój artystyczny nieład natrafiłam na pracę z początku mojej działalności. Jest to pudełeczko na pierścionek. Aż mi się łza w oku zakręciła, jak ją zobaczyłam. W tamtych czasach nawet jeszcze nie miałam bloga, więc przez tyle lat praca leżała zapomniana.



sobota, 24 października 2015

Miami Vice

       Pamiętacie może kultowy serial "Policjanci z Miami"? Oto kilka zdjęć promocyjnych inspirowanych czołówką serialu. Które Wam się podoba najbardziej?















Tablica do pisania kredą № 2

     Oto druga tablica kredowa, którą wykonałam ostatnimi czasy, tym razem pozioma bez udziwnień. Technika podobna jak przy pierwszej. W tym przypadku zrezygnowałam z klameczki, choć chodzi mi po głowie, aby zadobyć kilka identycznych, lub każda inna, ale w tym samym stylu i zamontować jako wieszaczki pod tablicą. Co o tym sądzicie?


piątek, 23 października 2015

Tabliczka z sentencją dwa

     Oto druga tabliczka z sentencją, której bazę udało mi się korzystnie kupić (opis Tu). Tu również trafił cytat Antoine’a de Saint-Exupéry’ego. Również autora sprawdziłam po dokonanym wyborze. Ile w tym "małym Księciu" jest ukrytej prawdy... Człowiek uczy się na błędach... Już wiem, żeby nie wybierać długich cytatów. Ciężko jednym spojrzeniem objąć cały tekst i trzeba chwilę poświęcić czasu na przeczytanie i zrozumienie przesłania. W tego rodzaju pracach chyba nie o to chodzi. To powinno być parę słów wywołujących refleksję i zostających z nami do końca dnia. Druga sprawa to te nieszczęsne transfery. Rolowałam i rolowałam i nic już nie było widać - nawet po przeschnięciu. Nałożyłam lakier i dopiero gdzieniegdzie powyłaził ohydny papier. Pierwszy raz porwałam się na tak wielką powierzchnię do transferu i teraz tego żałuję. Idea była fajna, a wyszło jak zwykle.

CANDY !!! do 31.10.2015 12ºº

      To nie będzie typowe Candy. Mam do rozdania jeden zestaw 21 serwetek (oczko) do decu. Jest to zestaw uniwersalny, choć kilka motywów trafiło się świątecznych. Są to fajne wzory, ponieważ kupiłam całe paczki specjalnie dla motywu. W życiu nie wykorzystam nawet połowy więc postanowiłam dać komplecik komuś, komu przynajmniej się przydadzą. Nie jestem jedną z osób, które prędzej wyrzucą, niż dadzą bliźniemu :) Jak pisałam, nie będzie to tradycyjne CANDY. Nie ma żadnych obostrzeń. Nie trzeba dodawać do facebooka, dawać linków, ani wklejać banerków. Oczywiście będzie mi miło, jeżeli wspomnicie u siebie o mojej rozdawajce lub jeżeli spodobają Ci się moje prace i zostaniecie dłużej. Jedynym wymogiem formalnym jest wpisanie się w komentarzach, abym w ogóle wiedziała, kto bierze udział :) Impreza trwa do soboty 31 października 2015 do godziny 12ºº. Obdarowaną osobę wyłoni jak zwykle mój bezstronny syn poprzez losowanie. Wysyłka na terenie kraju, może, że ktoś pokryje różnicę w cenie wysyłki. Więc do dzieła!


czwartek, 22 października 2015

Moje ciacha

        Zawsze chciałam zrobić skrzyneczkę z możliwością podpisania przez właściciela. Okazja nadarzyła się przy okazji robienia tablic kredowych. Wałek już brudny więc dawaj! Dobrałam bejcę i do roboty. Zastanawiam się jeszcze, czy nie dodać zapięcia, czy zostawić ją taką prostą, aby można było ją stawiać na boku.


środa, 21 października 2015

Tabliczka z sentencją

     A oto kolejny przykład na to, że można coś ciekawego w rozsądnej cenie wykopać w sklepach, po których byśmy się nie spodziewali. Tu przykład ze sklepu "Netto". Za bezcen wykopałam tabliczki z sentencjami. Miały paskudne kolory (róż i turkus-seledyn), były lekko poobijane i podrapane. Na wierzchu miały nadrukowaną niezbyt starannie sentencję nieciekawymi, białymi literami. Lekkie uszkodzenia nie grały roli. Wszystko zakryje farba. Całą tabliczkę gruntownie przemalowałam na ciemny kolor, nałożyłam preparat spękający jednoskładnikowy, a następnie farbę ecru (moja ulubiona). Wyszukałam sentencję (cytat) w internecie. Z tym chyba było najtrudniej się zdecydować. Wybrałam cytat z "Małego Księcia"  Antoine’a de Saint-Exupéry’ego. Nie sugerowałam się autorem - sprawdziłam dopiero po przeczytaniu - treść po prostu wydała mi się tak głęboko prawdziwa... Wybrałam motyw, nakleiłam, dodałam tekst metodą transferu i zabezpieczyłam kilkoma warstwami lakieru. A oto efekt końcowy:



wtorek, 20 października 2015

Tablica do pisania kredą № 1

     Zapowiadałam i zapowiadałam, a nie publikowałam. No wreszcie dotarłam do końca pracy nad moją pierwszą w twórczej karierze tablicą do pisania kredą. Trwało to tyle ponieważ zastosowałam wiele technik, a każda z nich wymagała czasu na wyschnięcie. Do tego, aby było solidnie, dałam aż cztery warstwy farby do tablic. Ciekawy efekt uzyskałam na ramie. Najpierw zastosowałam podkład, następnie spękania dwuskładnikowe, a następnie jednoskładnikowe i farba o kolorze ecru zewnętrzna. Dzięki tak dziwnemu dla wielu zestawieniu preparatów spękających uzyskałam obok efektu starej, łuszczącej się farby efekt marmurka. Jak wiecie zakupiłam sobie ostatnimi czasy maszynę do szycia (Tu można przeczytać posta). Super w tym przypadku się przydała. Jako, że producent nie przewidział, gdzie mamy sobie wsadzić kredę... :) uszyłam kieszonkę, aby zawsze była pod ręką. Do przygotowania kieszonki użyłam resztę materiału która została z przygotowania słoiczków z domowym smalczykiem (Tu można obejrzeć inne zastosowanie tego materiału). Jako bazy do wykonania tablicy użyłam genialnie do tego nadającego się frontu od szafki (drzwiczek). Swego czasu na łowach w IKEI udało mi się złowić w rozsądnej cenie na jakieś wyprzedaży. Czasem warto jest uważnie przejrzeć asortyment niektórych sklepów, nawet tych, których byśmy nie podejrzewali o fajne przedmioty do zdobienia w bardzo atrakcyjnej cenie. A teraz droga wycieczko przejdziemy do oglądania eksponatów :)

W tekście na tablicy nie ma błędu - "i" się schowało za kieszonką :)






poniedziałek, 19 października 2015

Wakacyjna Kuba

      Ostatni akcent wakacyjny w tym roku. Teraz pewnie zaczną się bombki i motywy świąteczne. Muszę się przyznać, że mam sporo bombek styropianowych z zeszłego roku i muszę znaleźć dla nich jakiś wdzięczny temat. A tym czasem zapraszam na Kubę.


niedziela, 18 października 2015

Wielki come-back

     Pamiętacie może moją serię skrzyneczek filmowych z początku mojej twórczości. Jeśli nie, to możecie przeżyć małą retrospekcję Tu. Wyszła nowa serwetka z motywem nawiązującym do tamtej serii, więc postanowiłam powiększyć kolekcję.


sobota, 17 października 2015

Jesień - najpiękniejsza pora roku

      Uwielbiam jesień - nostalgiczną pogodę, wieczorny szum liści, ostatnie promienie słońca delikatnie muskające twarz, feerię barw w parkowych alejkach. Chyba przyznacie, że to najlepszy okres dla twórców. Piękna pogoda już nie ciągnie nas na dwór, coraz dłuższe wieczory zachęcają aby zasiąść z kubkiem gorącej herbatki i dać się pochłonąć pasji. Tak jest u mnie. Wiele prac dojrzewa już gdzieś na półkach. Wiele przedmiotów jest w przygotowaniu - powstają już drugi tydzień - wszystko ze względu na ilość procesów, którym trzeba je poddać. Jak co jesień pewnie niedługo zaleję Was moimi nowymi inspiracjami. Dziś szybka praca - mały organizer na drobiazgi. Motyw serwetki bardzo przypadł mi do gustu i po prostu musiał trafić na jedną ze skrzyneczek.


niedziela, 4 października 2015

Maszyna do szycia

     W ostatnim tygodniu, na długie, ciemne wieczory, zakupiłam sobie maszynę do szycia. Muszę się przyznać, że będą to moje pierwsze kroki w tej dziedzinie "nauki" :) W ten sposób do mojego bloga (obok gotowania i decoupagu) przybędzie kolejna tematyka. Maszynę zamierzam wykorzystywać nie tylko do szycia prostej garderoby, lecz również spróbuję wykonywać kartki okolicznościowe, albumy i zabawki. W moim wyjątkowym przypadku będziecie mogli obserwować od pierwszej pracy, jak będę pielęgnować talent (mam nadzieję, że go mam) dany od Boga lub jak mozolną i pełną błędów stanie się nauka bez wrodzonego daru :) W ten sposób przebrniecie ze mną przez błędy początkujących i zobaczycie jak z każdą pracą będę nabierała doświadczenia i zręczności. Zacznijmy od zaprezentowania głównego bohatera dzisiejszego posta - 
Maszyny Do Szycia  


        Zaczęłam ambitnie - od woreczków korekcyjnych z grochem. Wizja w głowie już się telepała jak biegłam z kartonem ze sklepu. Musiał być koniecznie sztruks, jakiś mocny i gładki materiał oraz coś podobnego do zamszu - ale miękkiego - nie takiego jak w butach. Jako, że ja kompletnie nie przygotowana (nie zbierałam starych ubrań na taką okoliczność), a materiały nieziemsko drogie wybrałam drugą obcyję - ubrania z drugiej ręki. Szybki wypad do lumpa i powrót ze zdobyczami po 2 zł. Nic nie czytałam, nic się nie dowiadywałam. Poleciałam kompletnie na żywioł i babską logikę. Przycięłam dwa kwadraty z materiałów jakie mnie interesowały na woreczek - obszyłam prawą stroną do środka, zostawiłam niedoszyty otwór na odwrócenie całości na prawą stronę i zasypanie grochem, po czym zaszyłam do końca ręcznie. Oto efekt końcowy mojej pierwszej pracy.



    Dobra! To jak tak świetnie poszło bierzemy się za coś bardziej ambitnego. Jako, że złożyło się tak, że syn miał zadaną pracę domową do wykonania z rodzicami postanowiłam połączyć pasję i obowiązki w jedno i zadanie wykonać na maszynie do szycia. Padło na przestrzenne auto na makietę. Wybrałam w internecie obrys prostego samochodu (w tym przypadku garbusa) i wydrukowałam. Przypięłam wydrukowany obraz szpilkami do nogawki spodni i wycięłam po obrysie od razu dwie strony auta. Zszyłam całość pasem materiału i wypchałam ścinkami materiałowymi. Do całości syn dokleił z kolorowego papieru detale. Efekt poniżej:


    W czasie pracy wpadłam na pomysł, że klamki, okna, reflektory można było wyszyć kontrastową nitką. To zrodziło kolejny pomysł który jest w czasie realizacji. Oczekujcie niecierpliwie.
     Zachęcona pasmem sukcesów wyruszyłam na łowy do sklepu z materiałami. Zaraz po zakupach przystąpiłam do realizacji projektów użytkowych i w ten sposób powstała poszewka na poduszkę ze sówkami.


    I tak minął tydzień z nową pasją. Wróżycie mi jakieś szanse na sukces w tej dziedzinie?